Z wierszy szkockich
Robert Burns
Jest to praktycznie jedyny dostępny w Polsce zbiór wierszy Roberta Burnsa. Istnieją jeszcze inne pozycje – jednak są one dostępne jedynie w kilku bibliotekach i nie da ich się znaleźć w żadnym antykwariacie ani na internetowej aukcji …
Tak więc „Z wierszy Szkockich” mimo że wydane ponad 60 lat temu pozostaje dla nas jedyną szansą na poznanie wierszy najsłynniejszego Szkockiego poety.
(aktualizacja – w 2016 roku pojawił się na rynku tomik pt. Wiersze i śpiywki Roberta Burnsa o którym piszę tutaj)
W zbiorku znajdziemy jedynie 90 wierszy Burnsa, dobre i to … choć brak tak, wydawałoby się podstawowych wierszy jak „Address To The Haggis”, czy „Auld Lang Syne” …
Wstęp napisany przez Stanisława Kryńskiego trąci nieco socjalistyczną poprawnością ludową – spodobało mi się stwierdzenie ” …zbudował sobie z gliny dwuizbową chałupkę i wkrótce potem ożenił się z Agnes Brown…” to o ojcu Roberta.
jak widać dość duża ta „chałupka” … ;-)
jeden z przekładów pani Zofii Kierszys
Bessy i jej kołowrotek
O, lubię kołowrotka stuk, Gdy kądziel spływa do mych nóg, Od stóp do głów ubierze mnie, Cieplutko, miło będzie w niej. Lubię tak o zachodzie siąść, W gasnącym słońcu śpiewać, prząść, Już po wieczerzy wyjść przed próg I słyszeć kołowrotka stuk. Gdzie cień słomianej strzechy legł, Strumyki łączą chyży bieg. Do wonnej brzozy biały głóg Ponad sadzawką szuka dróg, Jak gdyby chciał w upalny dzień Ptaszkom i rybkom dawać cień. Słońce się kładzie u mych nóg. O, lubię kołowrotka stuk! Na dębie dziki gołąb siadł, Grucha – smutnemu echu rad, A makolągwy tworzą wtór, W leszczynie wiodąc gwarny spór. Derkacz gdzieś w koniczynie gra I kuropatwa pośród traw, Jaskółka w górze toczy łuk. O, lubię kołowrotka stuk! By kupić – sprzedać nie mam nic, Nie muszę pilnie uchem strzyc. Któż by ten skromny zmienił stan, By żyć jak dumny, wielki pan? Czy komuś z możnych uciech gwar, Przelotnych zabaw zwodny czar Tyle spokoju przynieść mógł, Co Bessy – kołowrotka stuk?
Przekłady wierszy są napisane w pięknym klasycznym stylu – choć niektóre trącą nieco socrealistycznym nadęciem.
A więc mamy przyjemność przeczytać wiersze w tłumaczeniu Zofii Kierszys, Stanisława Kryńskiego i Ludmiły Marjańskiej.
To czego mi brakuje w tym tomiku, to brak oryginalnych tytułów. I jak tu szybko znaleźć jakiś konkretny wiersz Roberta Burnsa?
Praktycznie nie ma szansy… Pozostaje nam wertowanie całego tomiku i czytanie każdego wiersza… ;-)
Wiersze Burnsa są dostępne w internecie na wielu stronach, i to zarówno w oryginale, jak i przetłumaczone na jęz. angielski
– tak, tak to nie żadna pomyłka – część wierszy przetłumaczono na współczesny język angielski, ponieważ zarówno język szkocki jak i angielski, w których pisał Burns, są na tyle trudne do odczytania dla przeciętnego człowieka że postanowiono je nieco … odmłodzić …
ja osobiście polecam dwie strony –
www.bbc.co.uk/arts/robertburns/ – Świetna strona przygotowana przez BBC, gdzie możemy posłuchać 716 wierszy Burnsa, czytanych przez wielu znanych aktorów i polityków … a także wiersze czytane przez samego Księcia Walii -szczególnie polecam My Luve is like a Red Red Rose
www.cobbler.plus.com – strona, gdzie znajdziemy oryginalne wersje wierszy wraz z ich przekładem na jęz. angielski
i na koniec mój ulubiony wiersz Burnsa w tłumaczeniu Zofii Kierszys:
Ma miłość jest jak róży krew
Ma miłość jest jak róży krew, Krew róży w czerwca świt. Ma miłość jest jak rzewny śpiew, Melodii cudnej rytm. W piękności twojej strojna blask, Jak w łunę jasnych zórz, Ma miłość przetrwa świat i czas, Gdy dna już wyschną mórz. Gdy wszystkich mórz dna wyschną w krąg, Skał w słońcu zniknie ślad, Wyciekną piaski z Czasu rąk, Ma miłość przetrwa świat. Więc czym rozłąka? – Zdrowa bądź! Do ciebie wrócę tu, Choć mil tysiące miałbym brnąć Bez sił, bez tchu, bez snu.
spis tytułów
w tabeli znajdziesz spis wierszy z tego tomiku, oraz linki do wersji czytanej w języku angielskim.
Tytuł – Z wierszy szkockich
Autor – Robert Burns
Tytuł oryginału – Poems, Chiefly in the Scottish Dialect
Przekład – Zofia Kierszys, Stanisław Kryński, Ludmiła Marjańska.
Wyboru dokonał i wstępem opatrzył S. Kryński
Wydawnictwo – PIW
Seria – Biblioteka Poetów
Wydane w Polsce – Warszawa 1956
Oprawa – twarda
Format – 170×125 mm
Liczba stron -228